24 maja, 2015
FRESH MAY;)
Cieszę się MAJEM na wszelkie możliwe sposoby.
Mimo,że trochę zaniedbałam tzw. prace ręczne,jednak nie próżnuję.
Zamykam mniszka lekarskiego w butelki i słoiczki,nie wyrzucam metalowych puszek,dodatkowo mam naostrzone ołówki ;).
Plus Gren Koktajl do tego;)
przemalowany na biało drewniany trójkąt,to stoper do drzwi (Ikea - old edition),
biała kula,to lampka o zmiennej kolorystyce światła (zasób własny),
butelka z domowym sokiem z mniszka lekarskiego (opakowanie po marnym napoju piwnym,za wschodniej granicy,etykiety pobrane z blog.sowiarnia.pl ),
czarne sito i osłonka na donicę - (sklep Empik)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój skromny blog, witam nowych obserwatorów, dziękuję za wszystkie komentarze ,+1.
17 maja, 2015
SPRING DUET;)
Z samotnych guzików i samotnych serwetek
zrobiłam wiosenny,pogodny dodatek śniadaniowy.
Jeśli intrygują Was te zamotane skrawki-są to cienkie pasma lnu zwinięte w ruloniki.
Sama jestem zaskoczona efektem.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój skromny blog, witam nowych obserwatorów, dziękuję za wszystkie komentarze ,+1.
03 maja, 2015
PILLOW- Part No 2
Tak oto powstają poduchy
pełne energii i optymizmu ;-)
W tej edycji prezentuję jedną poduchę w finałowej wersji,wymiar 37x37. Kolejna jest na etapie realizacji z leżącego obok kuponu obok.
Jakość tkaniny extra klasa.Pranie nie będzie stanowiło żadnego zagrożenia dla białej roślinności.
*Bardzo prywatnie chcę podziękować Dianie http://divianaart.blogspot.com/."Diano, szyjąc poduszki zawsze pomyślę o Tobie".
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój skromny blog, witam nowych obserwatorów, dziękuję za wszystkie komentarze ,+1
02 maja, 2015
GOOD PRICE MAY;) SPACER plus BUKIET.
Czasem nie trzeba zbyt wiele ;).Roślina przepełniona energią i naturalnością.Oczywiście można dyskutować o wyższości florystycznych bukietów,nad rośliną z poboczy i przydroży.Temat wydaje się być neutralny,a nawet rozwijający;).
Co do kwiatów,bukietów i rabatek,zawsze miałam słabość do tych "niepoukładanych".Ubiegłego lata, tylko utwierdziłam się w moim przekonaniu.Zachwyciły mnie rabaty koło Les Invalides i nie tylko tam.
W środku dużej stolicy,prawdziwa łączka,aksamitki i jaskry,maki i rumianki,irysy,trzmielina i pelargonie, trawy,lawenda i chabry.Niesamowity relax wśród kwiecia.
Zastanawia trochę czemu miasta, których budżety nie pękają w szwach,wykonują w sezonie co najmniej 3 typowe nasadzenia:bratki dalej begonia/szałwia, na koniec coś przetrwalnikowego,czyli do przymrozków;). Koszyk wiklinowy z zasobów własnych;).
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój skromny blog,witam nowych obserwatorów,dziękuję za wszystkie komentarze,+1;-).
Z prawdziwą przyjemnością przeczytam każdy Wasz komentarz o przydrożnej roślinie- czyli bukiet w cenie spaceru;).